Menu
Gildia Pióra na Patronite

Brzydota

Butryk

Butryk

W jednym z małych miasteczek, pracował jeden z najlepszych rysowników portretów w Polsce. Siedząc na ławce w parku, gdzie zwykł siedzieć każdego dnia czekając na klienta, rozmyślał o obiedzie jaki ma przyrządzić. Po chwili widzi parę. Mężczyzna - wysoki brunet o ciemnej karnacji pokazywał palcem na rysownika. Kobieta, która stała bokiem, z pięknym profilem i gładką jak aksamit twarzą kręciła głową. Portrecista zrozumiał, że chłopak bądź też mąż zachęcał do zrobienia portretu. Nie mając dzisiaj klientów, bez wahania donośnym głosem zawołał parę.

- Proszę nie wstydzić się. - powiedział miłym głosem z uśmiechem na twarzy.
Para zmierzała do rysownika. Piękna kobieta skierowana na wprost od rysownika nie była tak powabna jak można było spodziewać się za pierwszym razem. Druga część twarzy była pokryta bliznami. Portrecista zrozumiał już niechęć kobiety do takiego typu przedsięwzięcia jak narysowanie jej portretu.

Para dogadała się z rysownikiem na temat kosztów pracy i jej formy. Wyśmienity w swym fachu mężczyzna, zaproponował, że portret zrobi z pamięci w swoim domu i poprosił o przybycie pary nazajutrz. Kobieta z mężczyzną, którzy ruszyli w swoją stronę rozmawiali dosyć głośno.
- Nie mogę jutro przyjść, jak ten portret będzie wyglądał? - zapytała się kobieta. - Taka brzydota jak ja? Na portrecie?!
- Nie martw się kochanie, to tylko zwykły portret.

Rysownik usłyszał te słowa, po czym ruszył do domu aby od razu wziąć się do pracy.

Następnego dnia czekał z rysunkiem na tej samej ławce. Po parunastu minutach w oddali było widać parę, która przyszła po portret.

- Witam państwa. - uśmiechając się wręczył portret w ręce kobiety. - mam nadzieję, że nie zapomniałem o wszystkich szczegółach. W prawdzie rysowałem z pamięci, więc pomyłki mogą być.
- No właśnie, widzę jedną, ale to wielką pomyłkę. - odparła ze zdumieniem kobieta. - moja prawa strona twarzy, ona nie jest pokryta bliznami. Jak można zapomnieć o tym?
- Widzi pani. - powoli zaczął mówić. - narysowałem panią nie taką jak wygląda, a taką jak człowiek zapamięta. Jestem pewny, że znajomi, bliscy czy pani wybranek tak samo postrzegają pani urodę. Przyzwyczaili się do wyglądu, po czasie z pewnością i im znikał obraz pani blizn. Tak to już działa. Proszę nie być samokrytycznym. Jest pani piękną osobą, a ci co tego nie widzą... po prostu nie dostrzegają piękna duszy. Są ślepi i widzą tylko to co chcą widzieć, a nie dostrzegają całej reszty.

Kobieta nic nie powiedziała. Uśmiechnęła się ze łzami w oczach, zapłaciła i pożegnała skinieniem głowy. Poszła ze swoim wybrankiem do domu, gdzie co jakiś czas przytulała rysunek.

3477 wyświetleń
18 tekstów
0 obserwujących
  • Cendii

    15 June 2011, 14:16

    nie ma za co ; ) .
    taka jest prawda .
    czekamm na kolejne ' tak samo piękne opowiadanie ' .

  • Butryk

    14 June 2011, 20:58

    Candiii dziękuję ślicznie :)

  • Cendii

    14 June 2011, 20:37

    jej, na prawdę śliczne ; ) .
    masz talent, pozdrawiam ; ] .

  • Butryk

    14 June 2011, 11:02

    Dziękuję, to moje pierwsze opowiadanie :) Co do cytatu, to świetnie oddający sens temu co napisałem :)