Menu
Gildia Pióra na Patronite

W zasięgu zmysłów, zwany życiem.

Spryciu

Spryciu

Pomyślcie sobie sferę, lecz nie regularną w swoim kształcie. Przestrzeń zarówno wypełnioną, jak i spustoszoną, bliską i daleką zarazem. Jej centrum stanowicie wy sami w pojedynczej osobie jako istota. Niepotrzebnie byłoby to sobie wyobrażać, gdyż ludzie przypominają jądro osobliwości, samo stanowiąc masę ściągają na siebie to, co jest najbliżej. Wchłaniamy w siebie to, co widzimy, słyszymy i czujemy wewnątrz tej przestrzeni. Pojawia się w niej miejsce, w którym jesteśmy i ludzie których spotkaliśmy. Nie można określić czasu, w którym ta sfera się znajduje, być może dlatego że czasu nie ma pod postacią jaką go postrzegamy. Zatem my w tej przestrzeni nie jesteśmy w stanie dotknąć, smakować i poczuć niczego poza nami samymi i tym co w granicach nas samych się znajduje.

Czy istnieje coś poza nami samymi ?
Wydawałoby się, że tak, ale to złudzenie jakie nadaje nam nasz własny umysł. Wszyscy żyjemy w tej iluzji i cały czas jej doświadczamy. Wydawać by się mogło że, to nie jest prawdą ale czy nie próbowaliście wyobrazić sobie, że jesteście jak chomik zamknięty w plastikowej kuli biegający po domu? Tak to jest z tą iluzją. Czymś co sprawia że, z chomika potrafimy zamienić się w ptaka i latać po niebie. Bo czyż nie to, co znajduje się w naszej chomikowej kuli nie jest odzwierciedleniem tego, co znajduje się w naszym umyśle ? Zachowujemy się, jak pojedyncze planety z własnym polem magnetycznym, tworzymy wokół siebie sferę przez którą nie dopuszczamy do siebie wiatru słonecznego obcych widzimisię. Lecz nie jest to bariera dostatecznie silna aby pozbawić nas całkowicie kontaktu z innymi ludźmi. W naszej sferze pojawiają się inni ze swoimi sferami, wtedy możemy mówić o spotkaniu. Przebywamy w swoim zasięgu czasem nawet nieświadomie mijając osoby wokół nas myślimy o nich, a oni o nas. To możemy nazwać postrzeganiem. I kiedy widzimy się z inną osobą dochodzi do kontaktu, wtedy możemy tę osobę, poczuć, dotknąć i odnaleźć w naszej sferze. Czasem ta sfera pozornie się rozszerza. Przykładem na to może być rozmowa telefoniczna i mimo iż wydaje nam się że mamy bliski kontakt z drugą osobą to tak naprawdę jedyne do czego się zbliżamy to do jej umysłu. Pomijamy wszelkie sfery i przebijamy się przez całą otoczkę. Bo sytuacja w jakiej znajdujemy się w naszej sferze jest nieadekwatna do tego co postrzega umysł. My rozmawiamy z drugą osobą nie będąc w jej sferze i towarzystwie, rozmawiamy z przedmiotem w naszej dłoni wydającym dźwięki podobne do głosu tej osoby. To kolejna iluzja w jakiej żyjemy. I tylko my potrafimy tak doskonale dawać się oszukiwać. Nasz umysł jest naprawdę potężny bo pozwala nam widzieć rzeczy jakimi nie są naprawdę. Umysł pozwala nam na widzenie tych rzeczy, na usłyszenie tych dźwięków, na poczucie bólu lub radości. To co nazywamy życiem mogli byśmy sprowadzić do tej sfery, granicy zmysłów a pozostałe aspekty do snów i marzeń.
Boimy się momentu kiedy zasypiamy, bo tak bardzo przypomina nam naszą najbardziej ludzką cechę, czyli śmiertelność. Wtedy znika sfera, umysł i ciało. Pozbawieni zmysłów, świadomości i ciała stajemy się tym, na co przygotowuje nas całe nasze życie...

10 418 wyświetleń
118 tekstów
1 obserwujący
  • Gaia

    27 June 2012, 18:09

    Twój tekst mnie zaintrygował pomimo, że nie boję się zasypiać. ;)
    Iluzja i mózg. Lub kolej odwrócona i kto wie, czy nie bardziej poprawna, mózg i iluzja.

    Co do formy przeszkadza mi zwracanie się narratora opowiadania do czytelnika grupowego typu "pomyślcie". Ale to Ty decydujesz. Pozdrawiam, życząc dalszych udanych tekstów.