Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pan Miki i sad

Pan Miki parł naprzód przez opuszczone działki, a nos jego penetrował źdźbła traw, które wbrew pozorom, zawierają wiele treści, ale żeby ją odczytać i zrozumieć, trzeba własnie być psem. Kątem oka zauważył przed sobą swojego imiennika, jednego z trzech jeszcze na osiedlu. Ten akurat jest skrzyżowaniem maltańczyka z szitsu i jest maści śnieżno - białej. Pan Miki nie cierpi imiennika, więc gdy go zauważył, zaczął się skradać do niego na ugiętych nogach i z maksymalnie naprężonym i wyciągniętym tułowiem, a sierść mu się jeżyła na szyi niczym lwia grzywa. I wtedy nastąpiło coś, czego jeszcze nie widziałem w mimice jego ciała. Lewe ucho Pana Mikiego położyło się całkowicie poziomo , w kierunku nosa, natomiast prawe odwrotnie, poziomo w kierunku ogona. Niesamowity był to widok, który świadczył o najwyższej niechęci do imiennika i jakąś szaloną determinacje do ataku. Tymczasem Miki imiennika zrobił minę: " Mój Boże znowu ten furiat" i błagalnie patrzył w oblicze swojego pana, czekając jakiegoś ratunku. Ja jednak powiedziałem - dzień dobry i skręciłem z moim Mikim w kierunku ścieżki prowadzącej na moją działkę. A tutaj coraz mniej owoców i jakby resztki letniego słońca, a zarazem ciepła. Jeszcze kilka ogórków doczepionych do pędów, na początku chudych, a na końcu grubych i żółknących. Nie wiedzieć czemu pośród tych widoków przyszły mi na myśl ćwierćwieczne małżeństwa w swoim współistnieniu, pośród wojen zimnych i rzeczywistych, zakończonych ognistymi godami, które rozpoczynały nowe początki, czasem nowe życia i dawały kontynuacje w trwaniu. Owoc ich żywota piękny i robaczywy zarazem.Patrzyłem akurat na piękne czerwone jabłko, które od spodu gniło. Ta działka piękna jest, tłumaczy wszystko.

297 751 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    10 March 2015, 15:33

    dzięki za przeczzytanie i pozdrawiam.

  • 7 March 2015, 18:51

    Tak zakończenie jakieś smutne , autoironia wodzi na pokuszenie .. szkoda.. tekst wybitny ... porównania rewelacyjne , akcja wartka choć to tylko spacer z pieskiem , i te uszu MI KIEGO .. weterynaryjna precyzja ;)

  • nicola-57

    7 March 2015, 18:43

    coś dla mojego welsh teriera, którego nie ma , a który jest...A potem nasza ludzka "jazda"znakomicie spuentowana ostatnim zdaniem, przepięknym zdaniem. To tak na gorąco, jeszcze wrócę do tego tekstu, bo warto...Pozdrawiam

  • 7 March 2015, 18:37

    Przepraszam ale jabłka i ogórki dojrzewające w tym samym okresie jesiennym ..wiem zaraza ich dopadła dlatego zżółkły .. ekologiczna uprawa .. rozumiem .. ale żeby razem z jabłkami dojrzewać to graniczy z . wojną rzeczywistą .. zdecydowanie .. a MIKI ten trzeci to też MIKI ... to już nie ogniste gody tylko s kielnio... jak mawiają u mnie na wsi ;)) ale jakby pederastów jednoimiennych .. suczki wy kastrowali pewnie
    Świetny tekst , ubawiłam się do łez ;)
    spokojnego wieczoru ;)