Menu
Gildia Pióra na Patronite

mikroopowiadanie piętnaste

Pan Felicjan stał pod sklepem spożywczo - monopolowym i jak co dzień pił piwo, a dodatkową rozrywką mu było oglądanie i ocenianie damskich tyłków, w wyniku czego akurat tego południa doszedł do wniosku, że te w rozmiarach 38 lub 40 są najbardziej krąglutkie i wypuklutkie - takie najbardziej chciałoby się pieścić i całować, ale zaraz za tymi rozmiarami rozpoczynał się według pana Felicjana dramat, polegający na tym, że wiele pośladków w wyniku kumulowania się tłuszczu w dolnych ich partiach, opadało po prostu w spodnie i deformowały pierwotny zamysł Boży, wypełniając spodnie jak salceson pęcherz moczowy wielobulwą hiperfałdy, więc całość wyglądała karykaturalnie, co w tych przypadkach oznaczało brzydko.

297 751 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!