Nieskończoność cz. 4
Bóg po schodach zszedł do ogrodu
Adam i Ewa go usłyszeli i w krzaki chodu
Nie mogę znaleźć moich rajskich gości? – zapytał Stwórca
Wstydzimy się nagości – odparł Adam
( Narrator to nie ty im chlapnąłeś, że są nadzy?. Bo ty tak lubisz się wtrącać w nie swoje!- zapytał i stwierdził Alfa i Omega)
( Nie! A co? Ja nic nie wiem mnie w tedy nie był. Odparł narrator)
( A no tak musze się zapytać mężczyzny – stwierdził Najwyższy z Najwyższych)
Adamie powiedz mi szczerze, kto ci powiedział żeś nagi?- zapytał Bóg
A może spożyłeś zakazane banany?- –to pytanie większej wagi- zadał Bóg
To Ewa mi kazała!
Ewa od razu Ewa! – wykrzyczała-Ewa
To ta gadzina mnie namawiała – wskazała niewiasta na węża
( I coś ty narobił ty wstręty gadzie teraz będzie trzeba nosić gacie krzyknął ten, co to napisał)
( Cicho bądź teraz Ja tu zadaje pytania i Ja będę oskarżał, więc zejdź mi z drogi! – wykrzyczał Bóg do autora)
Oj oj wężu gadzie przebrzydły
Przepadnij w piekielne odmęty
Na brzuchy przemieszczaj się nieporadnie
Bądź najbrzydszy i jeść będziesz, co popadnie
( No słyszałeś wężu nie godny jak bym cie chwycił za to wszystko za kolana i zawiązał na drzewie poznania! – wykrzyczałem)
( Co ja wygaduje przecież to wąż nie ma kolan – powiedział sam do siebie autor tekstu)
( Ty lepiej zamilcz też, bo będziesz musiał odmówić pacierz - napomniał autora tekstu Alfa i Omega)
Ewa za to, że dała się skusić
Będzie przy porodzie musiała ból znosić
Adam za to, że niewiasty posłuchał
Ciężko pracować w polu będzie musiał
C.D.N
Autor