Odysie, raczej poprzestaję na niczym, a właściwie na nikim ;)
O tak Yestem problemów byłoby mniej, ale tzw sztuki życia nikt nie posiadł i raczej posiąść nie zdoła. To takie moje filozoficzne rozważanie, bo przecież gdyby się nie psuło nie byłoby co naprawiać :)