Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zanim rzucisz się w 'wir', który nie należy do Ciebie, pomyśl czy warto.
Z każdą minutą będzie wciągał coraz głębiej, albo się utopisz albo poważnie zachłyśniesz.

14 330 wyświetleń
141 tekstów
24 obserwujących
  • Irracja

    23 March 2010, 06:52

    ... mógłbym to odnieść do niesienia komuś pomocy... a ostatnio mnie coś takiego dopadło... odpowiedziałem na wezwanie... i okazało się że problem nie w tym że takiej pomocy nie trzeba było... okazało się że ktoś wołał o pomoc ale jej wcale nie chciał... nie oczekiwał "koła ratunkowego" lecz widza który by sie użalał nad jego losem i tworzył peany na cześć jego samobójczej śmierci... czasami taki wir nie potrzebuje nic ponad ofiary która by z nim utonęła...

  • Bloou

    22 March 2010, 20:59

    Oj tak, czas pomaga. Ale potrzebna
    go mnóstwo! :)
    Jest także nadzieja!

    A i szukaj innego wiru albo chociaż
    punktu zaczepu, jakiejś deseczki przyczepionej
    do brzegu! O ile owy jest :)

  • LadyInRed

    22 March 2010, 20:57

    więc jest nadzieja ;) czas tutaj pomaga, wyjście jest długie i ciężkie, ale da się....
    Ja czekam na inny wir, tym razem mój, może on pozwoli mi się uwolnić :)

  • Bloou

    22 March 2010, 20:54

    No, ale to też łatwo powiedzieć.
    Mi to zajmowało tyle czasu, tyle, ale wyszłam. I teraz widzę ten wir, ale obok niego coś innego, coś, dla czego warto tam skoczyć ponownie i zachłysnąć się, ale nie utonąć. Złapać się czegoś i dryfować swobodnie.

  • LadyInRed

    22 March 2010, 20:52

    to prawda, prawda....
    im szybciej tym lepiej....

  • Bloou

    22 March 2010, 20:50

    No ciężko jest, nie mówię, że nie...
    Ale im szybciej pozbędziemy się złudzeń, że ten wir, to piękny wodospad, tym lepiej.

  • LadyInRed

    22 March 2010, 20:49

    czasem jest bardzo ciężko...prawie jak z rzucaniem palenia...a może jeszcze jeden, w końcu jeden mnie nie zbawi...a się okazuje , że tego jednego się pali w kółko

  • Bloou

    22 March 2010, 20:47

    Ano właśnie, zdać sobie sprawę to też coś!
    Bez wmawiania sobie i w ogóle.
    Po prostu szybko i bezboleśnie.
    Wyjść.

  • LadyInRed

    22 March 2010, 20:45

    Ja przechodzę etap zmagania się z sobą.

    Tak właśnie, to niezła sztuka wyjść i duże wyzwanie zdać sobie sprawę z sytuacji....

  • Bloou

    22 March 2010, 20:42

    Jak już dojdą do uczucia to tragedia. Wtedy to
    dopiero sztuka wyjść. A niektórzy wcale nie
    chcą.