Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wyrwana murawa w powietrzu wykonuje ewolucje,
kurz miesza się ze śliną,
tentent zagłuszany odmóżdżonym rykiem widowni,
serce galopuje ze wszystkich sił,
klapki na oczach, by widzieć tylko metę...
Znów się udało, za nędzną porcję owsa...
Ilu tych synów suki siedzi na moim grzbiecie?
Czy kiedyś zsiądą, bym mógł spojrzeć w ich plugawe oczka?

104 630 wyświetleń
934 teksty
104 obserwujących
  • 29 April 2011, 12:36

    Żartujesz? Pełna dowolność interpretacji, a jak ktoś odgaduje to, co było zarodkiem myśli, to tym badziej mi miło. :)

  • meedea

    29 April 2011, 12:25

    Dobrze, że czytam komentarze z podpowiedziami o co chodzi ... bo jakbym tak poszła za własną wizją, to niezły misz - masz :/

  • 29 April 2011, 12:15

    Dzięki za uwagi :)

  • sprajtka

    29 April 2011, 12:06

    Koń by się nie uśmiał...

  • magda_em

    29 April 2011, 00:31

    mała porcja - poniżej inflacji ;)
    na nowe podkowy nie starczy
    świetnie to ująłeś :)

  • 28 April 2011, 22:34

    Miło mi, choć myśl nie jest z tych radosnych...
    Pozdrawiam.:)

  • 28 April 2011, 22:19

    Koń, jaki jest, (nie) każdy widzi :)