Menu
Gildia Pióra na Patronite
Jinxx

Jinxx

W tych czasach niebo jest rajem, nadzieją, popatrz w górę. Ocean pełen krwi. Spływają do niego moje słone łzy. Płoną czerwonością, łączą się z krwią. Ona krąży, krąży wokół, a mi wiruje w głowie. Patrzę za siebie - łapie mnie lęk. Ktoś za mną stoi. Zwyczajnie się boję, cały drżę. Tu jest raj, bo tu jest raj. Śmierć jako życie w oceanie czerwonych, bezuczuciowych łez. Góry się walą, widzę białą lawinę, spływają nieszczęścia, wszystko co świat dał. Wpływa do oceanu, w Wiśle już 50% wody, stopionego śniegu. Czarne kruki latają nad samotnym drzewem, Na gałęziach wisi lina, gruba lina, zwykłe otarcie i gwarantowana śmierć. Nie patrzę na nią, nie myślę o tym.
Nie miało być tak, nie miałem tak żyć, ale żyję. Krzyk kamieni spadających na martwą trawę, zgrzytanie czarnoziemów.
Tu żyjemy,
tu umieramy.
Z nimi żyjemy,
z nimi umieramy.

1118 wyświetleń
12 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!