Dziękuje, Kati :) . Wiem, że nam się często wydaje że to my decydujemy.... Ale myślę, że jak sięgnąć do korzeni tych decyzji, to gdzieś u podstaw często leży brak miłości - i przez to działamy tak, by chronić siebie i przez to nie potrafimy kochać... z lęku. Lub boimy się, że ktoś nam coś odbierze, wiec "interweniujemy" złością, zazdrością... To też ma u podstaw brak miłosci. Brak czucia się kochanym, wartościowym. To nam odbiera wolność decydowania z miłością..... Pozdrawiam cieplutko!
O tym jak wygląda nasze życie decydujemy my choć nie na wszystko mamy wpływ..ciekawa myśl:-)użyłabym słowa zasady ale i tak mi sie podoba dobrego dnia Eufemio:-)