Toksyczna miłość jest niczym drut kolczasty. Zadaje ból i powoli przenika w nasze ciało. Gdy jednak się od niego uwolnimy, nie mamy pojęcia co ze sobą uczynić, bo nigdy przedtem nie czuliśmy się tak wyzwoleni i wolimy powrócić do tego co było....
Lepiej nie wracać, gdyż drut będzie wił się coraz bardziej po naszym ciele zostawiając więcej ran, coraz to głębszych, bo jego uścisk będzie mocniejszy. Być może wolność przeraża, ale z biegiem czasu staje się wspaniała. To właśnie wtedy doceniamy to co było nam niegdyś zabrane. Nie wracaj, zacznij żyć, bez niego, bólu i smutku. Przywykniesz ;) Pozdrawiam Kometa