To dziwne, że gdy przepraszamy szczerze robimy to by samemu poczuć się lepiej, uspokajamy w ten sposób nasze sumienie, natomiast gdy jesteśmy nieszczerzy to robimy to by druga osoba poczuła się lepiej, wówczas przestaje wypominać nam coś co w ogóle nas nie obchodzi.
U mnie jest to banalnie łatwe... ja przepraszam jedynie by inni dali mi wreszcie spokój. Nie posiadam czegoś takiego jak sumienie więc nie muszę go uspokajać.