Wydaje mi się, że nie dokładnie tam ale trochę wcześniej. Bo zupełnie bez marzeń, nie da się uwierzyć w siebie. Na tej granicy tworzy się najsilniejszy i najwartościowszy twór - działanie. Powstaje na granicy, jedyny, mający siłę by tworzyć nowe twory. Tak właśnie tak widzę postrzygalnie pisarzy i myślicielu -łączących marzenia z wiarę. W innym stanie nie da się niczego napisać/stworzyć...