słońce przygasa marszczy się czas na kochanych twarzach znojem i bólem robi koleiny kradnie strzępy pamięci odbiera resztki wolności ochłapy świadomości o one i tak wyczarowują uśmiech na nasz widok
Oczy dziecka, całe życie przyglądają się rodzicom, podziwiają za mądrość, za miłość, szukają w nich swojego odbicia. A kiedy nadchodzi starość, wszystko nabiera innego wymiaru. Dorosłe dziecko już inaczej patrzy w te oczy, zauważa w nich coraz częściej, ból, strach, zagubienie, ale jedno pozostaje niezmienne ten wyjątkowy błysk miłości w oczach kiedy na nas patrzą :) Bardzo wzruszająca myśl, pozdrawiam ciepło :)
Ślicznie o dostojnej starości najbliższych , pewnie grasz z nimi w remika i liczysz na choćby remis czasami ;) Pozdrawiam ;) bardzo dobry tekst , chwyta za serce