Siedziała zlękniona w kącie swojego pokoju, z całych sił zatykała uczy, bezgłośnie łkając... Wtulony w mięciutką poduszkę, małym misiem ocierał kolejną ściekającą po policzku łzę...
(Dzieci - bezbronne i niewinne, często nieświadomie uwikłane w problemy dorosłych)...
Niekiedy trzeba przypominać "dorosłym", że dzieci są najdelikatniejszą i najkruchszą istotą na świecie i że to właśnie poprzez "doświadczenia" z dzieciństwa kształtuje się ich psychika, wartości, pewność siebie czy samoocena...
Dziękuję bardzo, miło mi to słyszeć. Jest smutna, ale prawdziwa w dzisiejszym pędzący i zabieganym świecie... W sumie można ją na różne sposoby odbierać, albo mocniej, albo też słabiej - jeśli chodzi o kłótnie czy sprzeczki rodziców, których dzieci są świadkami.. Pozdrawiam Cię Michale również :)