Nie ma czego wybaczać. :))

Rozumiem ,wybacz brak obycia , to ta ''siara'' , czasami się od niej odzywa czaj siemię lniane mi pomaga ;) o alegorio parafrazy

Madź, w odróżnieniu od niektórych pasterzy, yestem hetero... to ktoś inny, choć też widocznie nietuzinkowej urody. :P:D

Mirek, tak, niestety, społeczeństwo mamy wykształcone, ale pod względem obyczajowym dalej tkwimy w średniowieczu... choć po cichu jesteśmy już w XXII wieku. ;)

Natalia,
i tak też bywa... najciemniej często jest pod latarnią...

Dzięki za wpisy, fiszki, zeszyty. Cieszę się, że zaglądacie, chociaż temat niełatwy i budzący różne emocje.
Warto dostrzec też pewne, skromne zmiany na lepsze, choć w tej grupie powinno być całkiem wzorowo...
Pozdrawiam wszystkich. :))

''giną'' od nadmiaru rozpasania , w skorumpowanej znajomości wyuzdaniu , rozumiem, jako ofiara ,retorycznie a jednak ze znakiem zapytania ?

Jest złem, ale powszechnie tolerowanym, że właściwie normą obyczajową, prawem Bożym.

Art, czyżbyś to Ty nocami hałasował z juhasami?;)

Czasem owieczki głodne szukają tylko tej czterolistnej i... giną... ;)
Pozdrawiam. :))

każdą niedogodność trzeba wziąć na siebie ,choćby i tą w nieumiarkowaniu , aby owieczki nie dostały ukwotu czasami od koniczynki nadmiaru.

Chyba nieeee, no może ze śmiechu. :D
Wzajemnie. :))

Tak mi przyszło do głowy u ~taktojax :)