Menu
Gildia Pióra na Patronite

yestem

Przyjaciele wyrzucili go w biegu z jego własnego synonimu luksusu.
Zemdlał z bólu leżąc w kałuży krwi z ręką gdzieś za plecami.
Biegły dzieci. Myślał, że wezwą pomoc, ale...
sprawdziły tylko, że nie ma telefonu i portfela.
Okiem, na które jeszcze widział zobaczył dwóch bezdomnych.
Jeden szarpnął go gwałtownie za rękę i wskoczyła na miejsce.
Odeszli, pozostał tylko ten zapach i wymamrotane cicho:
- Pacjent będzie żył.
Na nastawionej ręce czas nadal popychał wskazówki.

104 602 wyświetlenia
934 teksty
104 obserwujących
  • 30 October 2012, 11:19

    :)))

  • 2 April 2012, 20:46

    Przyjaciele, dzieci- po nich spodziewamy się dobra i empatii- zawiedli. Pogardzani bezdomni, odarci przez innych z prawa bycia Człowiekiem wykazali człowieczeństwo...

  • 27 March 2012, 22:17

    Dziękuję za Wasze odwiedziny

    Magda
    ale Ty masz sokole oczy :)

    Weronika Anastazja
    piechotą też ryzykujemy, ale chętni jeszcze się chyba trafiają. :)

    Pozdrawiam. :)

  • mistyczna

    23 March 2012, 16:41

    Może nie jest jeszcze najgorzej, kiedy ktokolwiek jest chętny do pomocy... Groteskowe, bolesne... Chyba lepiej już chodzić pieszo i nie ryzykować... ;)

  • magda_em

    22 March 2012, 23:07

    Fałszywi przyjaciele, dzieci chcące okraść ..i bezdomni ratujący życie..
    Znaleźli rękę, nie ukradli zegarka,… nastawili…żyje.. :)
    Widzę tu „bez” i „interesowność” tych którym ufamy , i tych których się obawiamy
    Tylko odwrotnie niż się spodziewamy…

    uff... z podpowiedziami tak widzę... :)

  • 22 March 2012, 14:33

    Anno
    Jest w tym smutku kilka promyków słońca. :)

    Agnes
    Nie rozpatruję powodu, ani moralności wyrzuconego. Jeśli ktoś wyrzuca kogoś w taki sposób, to po to, by wykorzystać i pozbyć się odpowiedzialności za to. Czasami pomoc przychodzi z piątej strony świata, ale nigdy nie ma zapachu pieniędzy.
    Odważna jesteś. :)

    Motylku
    Tak, to bardzo stara prawda.

    Grażyno
    To ciekawe, bardzo. Dobrze, że miałaś zapasową baterię. :)
    Tu wyszli z domu, może był za ciasny...
    A może tylko przypadek sprawił, że tamtędy przechodzili...

    Dziękuję za opinie, pozdrawiam. :)

  • motylek96

    20 March 2012, 13:44

    gdy ktoś leży na ulicy, mało kto na zwraca na to uwagę, przechodząc obojętnie... kopią po stokroć, wzrokiem pogardliwym...