Znowu celnie zauważyłaś, a tu znowu odzywa się wyścig szczurów i owczy pęd, jak nie przymierzając co niedzilene dreptanie do kościoła - żenada po prostu. Dlatego cenię sobie indywidualizm, własne interpretacje prawd, czy choćby Biblii, a najbardziej cenię tych, którzy idą samotnie pod prąd trendom.
Wyłączając szare komórki mamy większe szanse adaptacji..a skoro siedzimy przy kompach...to znaczy ,że jesteśmy już tłem......wspólny krok...jedna myśl....chyba,że jakiś wirus się zaplącze i cały nasz system padnie...