Nie wypowiadam się za wszystkie kobiety w tym momencie tylko za siebie, nie tęsknie po rozczarowaniach, nie wylewam po nich łez.. po prostu mówię sobie było minęło astalavista.
Ale ta myśl nie dotyczy rozstania na etapie koniec związku .. tylko rozstania po przez śmierć bliskiej osoby. Ze śmiercią osoby która stanowiła większą część mnie nie radze sobie tak dobrze jak ze zwykłymi rozczarowaniami. Czasem żal i rozpacz rozrywa wszystko we mnie a jedynym sposobem jest przelać to tutaj lub na kartkę.