Poczekaj, aż będziesz spokojna. Poczekaj, aż będziesz rozsądna. Wtedy od niego odejdź. Krokiem dumnym i pewny. Patrząc mu śmiertelnie w oczy. W progu mieszkania stań. Strzep proch dni w pocie. Strzep proch nocy we łzach. I dumna i pewna idź. Niech wiatr rozerwie. Wspomnienia w strzępy. Że pustym naczyniem będziesz. Gotowym na orgazmy życia. We wspólnocie dusz i serc. Które wspólnym spojrzeniem są. Wsparciem wzajemnością. Może..., ale nie gromadź już Powrozów przywiązania