Mój ulubiony przykład odwagi - szaleństwa - głupoty - autodestrukcji - mordu, to POWSTANIE WARSZAWSKIE i polityka histeryczna historyczna na tragedii tych ludzi. Boli? Ano ma boleć!
odwaga przychodzi gdy poczucie klęski nie robi wrażenia, a każdy upadek swą nauką każe biec szybciej.. jeśli można się jej uczyć to odradzam, mało kiedy się przydaje ;p więcej z nią problemów :))
Odwaga jest odwagą. Dzięki niej nasi przodkowie tyle osiągnęli. Podobno ludzie polowali nawet na mamuty. Żyli w niebezpiecznym środowisku. Gdzie czasami sami stawali się obiadem np. dla tygrysa szablozębego.