Nie no bez przesady. Może źle patrzymy na szczęście. To nie fajerwerki, bogate auto, żona na szpilkach. Każdy inaczej definiuje szczęście, a jednocześnie jest jedno, jedyne uczucie, które je wyraża. Patrząc na człowieka nie wiemy, że może być najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a właśnie może nim być. Ale czy musi z tego powodu skakać z radości, abyśmy o tym wiedzieli? :)