maryś nie odpiszę, bo nie umiem pozatym jesteś 'bliżej siebie' niż ja więc czasami mnie przerastasz hmmm... chyba gdy zbytnio chcę cię 'zrozumieć' miast 'czuć'
.... PB każde abstrakcyjne pojęcie jest rozumiane indywidualnie... to fakt ... gadanie o miłości, bogu, życiu, śmierci, prawdzie, człowieczeństwie, naturze jest durne
Bez urazy ale dla mnie to wyrażenie "miłość ogólnie pojęta" jest po prostu durne, miłość każdy pojmuje inaczej i inaczej odczuwa, inaczej ja przezywa i inaczej pielęgnuje, tego nie da się uogólnić...
nie wiemy czym jest, ale chyba choć intuicyjnie czujemy czym nie jest... nie jest lękiem ani ucieczką nie jest też wolnością 'od', bo taka wolność to jedynie zrzucenie kajdan, które często bezwiednie sami sobie nałożyliśmy
ale na ile na ile jej 'dotknęłam', czy też raczej ona dotknęła mnie... na tyle dostrzegam w niej wolność 'do' ...do kochania, tworzenia, odczuwania, zmieniania się, doświadczania, intensywności, spokoju, wyrażania siebie, życia, umierania, pustki i pełni...
czy nie o tym pisał m.in. fromm
... 'słowa burzą myśli, które nie mają znaczenia'
myśli nie mają znaczenia, to raczej znaczenia mają myśli
znaczenia uginają rzeczywistość w umyśle, który nie oduczył się naginać znaczeń