Miłość jest. Jak słońce niesie życie, obdarza, nie pyta i nie błądzi. Nadzieja to ta siostra, co dopiero szuka, by znaleźć. Dodaje sił by iść. Wiara to ta, co prowadzi.
Sęk w tym, że nie można ich rozdzielać. A co dopiero podstawiać... :)
Zgadzam się z Onejką, pierwsza i jedyna jest miłość, nie zastąpi jej, żadna inna cnota, bo naprawdę widziałem, że powołują tylko bestie, a zaczyna się niby od potknięć. Bo to sztuka znosić tylko w sobie brak miłości, jeśli już smakowaliśmy ją, Choć daj Boże by z tego popiołu rodziła się tylko refleksja, gorzka, ale tylko ona.