Moje myśli tak samo jako włosy na głowie już zawsze pozostaną w nieładzie. I żadna szczotka, lakier, pouczenia nie są w stanie tych dwóch rzeczy "ogarnąć"
~yes Samson - to zupełnie inna przypowieść :P Tu raczej mamy do czynienia z innym rodzajem ,,śMOCY,, :) gdzie jakiś tam fryzjer, nawet jeszcze się do niej nie zbliżając rozczochrał chrupkę :P