Menu
Gildia Pióra na Patronite

miałam być pulchną blondynką
wybacz mi mamo że nie na mnie czekałaś
miałam być posłuszna i grzeczna
nie umiałam zadowolić cię tato
miałam świat zawojować
panie profesorze pokojową naturę mi dano
miałam ci być skarbem najdroższym
tyle skarbów wokół było kochanie
miałam wam być najlepszą z najlepszych
koleżanki miały matki bardziej zadbane
do kościoła miałam biegać codziennie
jakoś nie trafiały do mnie twoje kazania
miałam umrzeć szybko i pięknie
a zatruwam wam życie leżąc wciąż żywa

może odzyskam przytomność i... umrę
będę choć raz taka
jak chcecie

104 601 wyświetleń
934 teksty
104 obserwujących
  • 1 October 2013, 23:36

    To ocena bliskich i nas samych. Czasem bywamy, jak ci bliscy, mamy roszczeniową postawę, wymagania,
    oczekiwania, a innym razem pozwalamy sobą manipulować innym ludziom, aż boli nas nasza naiwność,
    głupota... Takie zachowania są złe, niszczą w innych zdrową inicjatywę, pracowitość, poczucie sprawiedliwości, wartości drugiego człowieka... ale niszczą też nas samych.
    Tak, kochać mądrze jest bardzo trudno, nasze uczucie może stać się czymś destrukcyjnym, toksycznym, jeśli nie znajdziemy tego złotego środka.
    Końcówkę można dwojako odczytać, albo jako szczerą głupotę, albo szczyptę ironii.
    Dziękuję i dobranoc. :)

  • 30 September 2013, 21:36

    Ćśśś, nie zdradzaj moich skrytych tajemnic. ;)

  • 30 September 2013, 20:42

    Zapewne to ten przepastny notes, którego nie masz ;)
    spowodował ,że wyszła spod niego cała seria ;))
    w dwóch odsłonach ;)

  • 30 September 2013, 16:54

    Natalio,
    Poprzedniczki? Hmm, nie mam przy sobie przepastnego Notesu Kobiet Mego Życia. :D ha ha
    Miło, że zauważyłaś. Te serie może troszkę poukładałem żeby było jaśniej. :)

    Agnieszko, ja to w ogóle pierwszy raz napisałem. Myślisz, że to deja vu? Choooreeerraa, pamięć już nie ta. ;) Dziękuję pięknie. :)

    Iwona, tak, od tej strony też ciekawie spojrzałaś na problem, bardzo dziękuję. :)

    Miłego popołudnia. :)

  • I.Anna

    30 September 2013, 10:43

    akceptacja, zrozumienie, uczucie, tak często świat nie daje tego czego pragniemy najmocniej i dramatycznie to się może skończyć.
    Bardzo dobre frazy
    Pozdrawiam

  • 27 September 2013, 13:55

    Takie a nie inne wrażenie wywołane u czytelnika, po przeanalizowaniu mojej wypowiedzi
    to zasługa '' mojej poprzedniczki'', nie moja , bynajmniej , nawet pomimo tego ,iż
    prawie do końca się z nią zgadzam ;)

    A tak a propos
    muszę przyznać Yestem ,iż po raz kolejny niezwykle wiernie odtworzyłeś obraz osobowości dziecka niechcianego , któremu najwierniej służy , od chwili poczęcia ,aż do śmierci tzw prawo serii
    Miłego dnia ;)

  • 27 September 2013, 13:52

    Tak sobie bokiem wychodząc pomyślało, że czasem obraz śmierci pobudza do życia.
    Teraz mi wpadło i w pustce zagrzechotało, że może zbyt surowo na niektóre słowa spoglądam? Możliwe, że ktoś w ten sposób skłania czytelnika do myślenia? ;)

  • 27 September 2013, 13:30

    Natalio, jestem pod wrażeniem Twojej wypowiedzi. :) Tak, gdzieś pomiędzy jest złoty środek, a tylko od nas zależy, w którą stronę się ukłonimy. Skrajności, jak zawsze prowadzą na manowce...

    Agnieszko, trudno iść własną drogą, często narażając się na czyjeś nieprzyjazne reakcje.
    Moja bohaterka całe życie próbowała postępować tak, jak chcieli inni, ale ich oczekiwania rosły... Czuje się niespełniona, nie potrafi pozytywnie ocenić swojego życia... a może to tylko sarkazm, bo na ostatnim zakręcie zobaczyła prawdę?...
    Dziękuję za ciekawą opinię. :)

    Bogdanie, przykro mi bardzo z powodu Twojego zdegustowania, no tak mi... nie wyszło. :)
    Miłego. :)

  • Gunia76

    27 September 2013, 08:54

    Miałam.... nie ty jedna miałaś...a potem zostały wyrzuty sumienia, że nie podołałaś... Dlaczego dzieci wychowywane są po to by zaspokajać ambicje i marzenia swoich rodziców???NIe musimy zaspokajać ich ambicji,ani marzeń tylko teraz musimy nauczyć się tego,że mamy prawo do swoich marzeń,swoich ambicji ,swojego życia...

  • 27 September 2013, 06:25

    Miałam żyć dla innych,
    na szczęście, zdecydowałam dar życia
    wykorzystać głównie dla siebie.
    Wiem ,jestem egoistką
    mimo to głęboko wierzę,że największym wyzwaniem życiowym jest przede wszystkim trud odnalezienia siebie.
    .
    Depresja bowiem żywi się deficytem
    wypływającym między palcami pychy,nieopanowania, pożądania ,wygórowanych ambicji. Ta hiena ;) zawsze odnajdzie swoją ofiarę bezbłędnie , nawet po śmierci bohaterki Twojego wiersza
    Miłego dnia ;)