Któregoś zimowego wieczoru ubiorę letnią sukienkę, pomaluję usta czerwoną szminką i z paczką papierosów w ręce wyjdę z domu boso, zostawiając na oścież otwarte drzwi i pobiegnę przed siebie paląc i śmiejąc się z tego, jak łatwo było mi oszukać życie.