kobieta żyje w cyklu 26-28 dniowym, ten cykl determinuje zachowanie, myślenie, mówienie - wszystko ostatnia faza tego cyklu jest rozpaczliwą walką o życie, o wartość, o sens, o siebie. Mężczyzna z tego nic nie pojmuje, choć przeżywa to przy tobie raz na te cholerne 26-28 dni. I ciągle pyta "o co ci chodzi" i znów wychodzi obrażony.
Owszem, to jest nasza cicha "naturalna" walka, ale od tego mamy opanowanie oraz rozum, aby kontrolować to, co z nas wychodzi. Ta walka jest jeszcze cięższa.