No widzisz Paladin, a ja w dalszym ciągu będę się upierać, bo tak tylko się mówi: dorośnij. Ale co o znaczy. Spotykasz swoich znajomych po 20 latach, siedzisz przy nich i widzisz jak "dorośli" ale nadal wygłupiają się niczym dzieci. Użyjesz słowa "wygłupiają się" dla określenia wygłupów i żartów, a ja powiem, że to właśnie pozostałość naszej dziecinności. To, że potrafimy się odpowiednio zachować odnośnie różnych sytuacji świadczy o tym, że się dorasta, dajmy na to, nie śmieszy oglądanie narządów rodnych kobiety czy mężczyzny.
Ale to, że nie śmieszy nie oznacza, że nie ma się w sobie dziecka. Nie jest się dzieckiem, ale skądś określenie, "nie zachowuj się jak dziecko" wziąć się musiało.