Jej racjonalność budziła strach w oczach innych. Kochała swoją perfekcyjność, uporządkowanie. W każdej sytuacji miała gotową odpowiedź na każde pytanie. Wystarczył alkohol by przekreślił wszystkie sztywne zasady jej postępowania. Po wytrzeźwieniu nie żałowała niczego, a styl jej życia zmienił się diametralnie. Czy aby na pewno dobrze robi... Nikt nie zabroni Ci spontaniczności, lecz granice rozsądku muszą być zachowane. Wrócić jest ciężko aniżeli nie zacząć się gubić...
Świetna myśl. Po ostatnich wydarzeniach zgadzam się z nią w 100%. Trzeba być spontanicznym, bo inaczej życie jest nudne, ale też trzeba zachować umiar, bo niektórych rzeczy nie da się cofnąć:)
samo życie Izuniu... jak zawsze można tu znaleźć piękną,mądrą myśl.jeszcze nigdy nie poczułam niedosytu czytając Twoje myśli,można je czytać i czytać i ciągle odkrywać w nich coś na nowo...
Spontaniczność to także szaleństwo,dozwolone w odpowiednich proporcjach.No i oczywiście zależy czego to dotyczy.Trzeba być bardzo ostrożnym,żeby czegoś nie spieprzyć (sorki za wyrażenie) bezpowrotnie.
Zgadzam się z Ewą i Kają, trzeba wiedzieć kiedy i przy kim można sobie pozwolić na spontaniczne zachowanie.Tylko we wczesnej młodości może ono ujść bezkarnie.:) Pozdrawiam cieplutko:)