No właśnie, nie chodziło mi o zmienianie całego świata. Myślałam raczej o tym, że kiedy powiemy komuś coś miłego, dobrego, czujemy się lepiej. I przez to zmieniamy siebie i innych, tym samym czyniąc świat lepszym.
Ja tez nie jestem przekonana do zmiany świata. Może do zmiany pewnego aspektu, sytuacji, relacji między ludźmi, ale nie całego świata. Nie jesteśmy wielcy, tylko tak nam się wydaje...