Jak ranny żołnierz na polu chwały,
leże pełen bólu nie mogąc Cie znaleźć,
a szukałem wszędzie...
Od pól zielonych pełnych urodzaju,
po bory złociste pełne jesiennego blasku.
Lecz nie było Cie tam.
Wypatrywałem ze szczytu góry samotnej,
lecz nie ujrzałem nic,
prócz..
sokoła czujnego szybującego samemu.
Pokonałem morza z wody i te z piasku.
Zwiedziłem metropolie tętniące życiem,
jak me serce gdy pomyśle o Tobie.
Lecz nic nie znalazłem.
Przebyłem pół świata,
została połowa,
lecz czy mam siły zacząć od nowa?
nie nigdy nie maiłem,
to pragnienie mnie gnało przed siebie ku Tobie....
Położę się zatem na mym polu chwały,
czekając na Ciebie!
Autor
263 wyświetlenia
4 teksty
0 obserwujących