Menu
Gildia Pióra na Patronite

Do tej pory widziałem ten dzień, a może raczej tę chwilę, jako swoisty punkt "kulminacyjny", kamień milowy będący zarazem powrotem do rudymentów świadomości. Odnalezienie pajeczego ośrodka, który złączyłby w wyższą, sensowniejszą jedność wszystkie te wątłe sieci usnute na bazie martwych hipotez, ledwie połączone ze sobą cherlawymi domysłami. Jak gdyby punkt ten posiadał moc ostatecznego zamknięcia kuli miliardów szarych nitek i utwierdzenia mnie w wierze w jej realne istnienie. Moc zaświadczenia o jej ideałowej idealności...

Cóż, gdy jednak już udało mi się zdefiniować w sobie moje spojrzenie na tę sprawę, cała ta historia z oświeceniem zaczęła wydawać się cholernie watpliwa.

398 wyświetleń
11 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!