Właśnie,warto o tym zawsze pamiętać Agnieszko...gdy nam już nic nie zostanie prócz przerażającej ciszy samotności,zawsze jeszcze możemy być dla kogoś światełkiem niosącym ulgę w życiu tej osoby a jednocześnie nadając sensu swojemu życiu...
Jeśli są to ludzie, których interesuje nasz los, a nie tylko i wyłącznie biorcy to tak. Nawet tłum dookoła nie gwarantuje braku samotności. Pozdrawiam:)