Rozumiem, dziękuję :)

Nie rozumiem. Szukam słów zastępujących termin "poddaństwo" ... jak się to ma do kosmetyków?

Zniewolenie?

Dziwne słowo "poddaństwo"... czyż nie lepiej brzmi ... uległość?

...choć z drugiej strony... jeśli ktoś ciągle myśli na temat swoich piersi w sposób negatywny... - zatem jego umysł jest skupiony na jednym i to uniemożliwia mu "pójście" dalej, to ów operacja może pozwolić mu odetchnąć "pełną piersią" ;>

piórem nie mówię, że nie :) ale nie każdy "ćwiczy" umysł :) są tacy, którzy "zbierają na plastikowy cel" :)

Brawo. Choć ... operacja plastyczna to w mniemaniu niektórych także dbanie o siebie... Zrobienie sobie piersi wymaga odwagi...bo trzeba liczyć się z decyzją o tym i bólem.

Higieny, już dawno, Europejczyków nauczyli Chińczycy. Więc nie o ciało tu idzie.

Znakomite

A co to jest odwaga?

Odważny, nie boi się
tylko kilka minut dłużnej.

A więc nie ma racji.