Menu
Gildia Pióra na Patronite

Czas mija.
Ludzie rodzą się i umierają.
Prawo dżungli nadal obowiązuje.
Tylko Ty.
Przyszedłeś i jeszcze jesteś, i odejść nie chcesz.
Zapierasz mi dech w piersiach swoją obecnością przy mnie.
Każdego ranka mogę na Ciebie spojrzeć i wtedy mówisz mi, że chcesz być jeszcze bardziej niż wczoraj.
I kochasz, choć moje serce nadal w to trochę nie wierzy, że można aż tak kochać.
I samo kocha jak dziecko- szczęśliwe, że ma nowy dom bo stary spłonął w pożarze.
I nauczyłeś mnie tego, Ty, mój Aniele Stróżu.
Absurdem jest fakt, że przez całe moje życie byłeś tak blisko,
a połączył nas ból i cierpienie dusz.
Plątanina słów, myśli, nie-przypadków, gestów przypomniała mi, że życie może być piękne.
I jest, cholera jest! Jak nigdy wcześniej.
Czasem wydaje mi się, że wszyscy się na nas gapią jak na kosmitów, bo przecież jak można być tak zadowolonym z życia, to prawie niemożliwe.
Ale tylko we dwoje, czy fizycznie, czy myślami, lecz we dwoje.
W pojedynkę byłoby jak w pożarze.
Dla nas nie istnieje przeszkoda nie do przejścia.
Bierzesz mnie na plecy i razem ją przeskakujemy.
Razem.
Nie ważne gdzie.
Razem.
Już zawsze. bo bez Ciebie nie ma już mnie.

1876 wyświetleń
43 teksty
4 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!