Uważaj, żeby Ci kibel na łeb z nieba nie spadł, wydechu... i nie mów, że nie ostrzegałam, allrightski? :D:D:D
Uśmiechnął się gdy zobaczył jak trzymam taką dużą czekoladę pod pachą i spytał się: A jak to zamierzasz jeść? Wyjęłam dychę z kieszeni, która niezdarnie mi wypadła: O dycha mi upadła! Schylił się po nią a ja walnęłam czekoladą o jego głowę: Ooo, właśnie tak!
Rodia, a Ty się nie śmiej z głupich [; alike żartów.
A reszcie też cześć :) Jak macie się wracać to o trzeźwe spojrzenia poproszę.