błogą twarz wtuliła w czerń pościeli jasne włosy śpią w niespokojnym nieładzie noc ciemna do snu ją kołysze niewygodnie tak i chłodno ale sny już ma piękne
skrzy się czerń groźnie obok aut kilka łzami pobocze nasącza dwaj mężczyźni z latarką wyszli na pasy ruchem kierują by nikt więcej nie zgubił drogi i serca w ciemności
Gwiazdko, pełna dowolność interpretacji. :) Pewien wypadek zostawił mi bliznę w pamięci i napisałem tylko to, co zobaczyłem, co poczułem. Każdy ma życie mniej, lub bardziej skomplikowane i każdy może spotkać "lód" na swojej drodze... Ludzie z latarką... czy bardziej chronili zimny sen, czy może ostrzegali innych przed niebezpieczeństwem? Tego się nie dowiem, ale czy to ważne? Co jest najważniejsze w życiu, jeszcze przed śmiercią, na chwilę przed jej chłodnym oddechem?... Wszystko ma sens, nawet wtedy, gdy nam się wydaje, że jest odwrotnie, że to tylko jakaś zamarznięta woda sprzed kilku dni...
Tutaj tylko Twoje klimaty , tak bardzo charakterystyczne można odnaleźć w podtekście . Nieodpowiedzialny promil zniszczył uczucie bezpowrotnie , a jej blond włosy ciągle tęsknią za aksamitną pościelą . Tylko Ty potrafisz emocje w tak bardzo realnej rzeczywistości odtworzyć ;) siłą przekazu ukrywającą się w splocie wyrazów,namalowanych Twoją ręką Pozdrawiam ;)
Ależ smutne...nieoświetlone przejścia, ludzie ubierający się na ulubiony polski kolor żałoby, kierowcy bez wyobraźni...wszystko jest mrocznym sprzymierzeńcem śmierci... :(
Dziękuję Ptaszyno, miło Cię widzieć. Cieszę się, że kilka osób się przy tym zatrzymało... bo to nie fikcja, to obraz z wczorajszej nocy... Źle oświetlone przejście, ślisko, późna pora, zmęczenie, może alkohol... może brawura... może brak rozsądku... nie wiem... Każdy może ją spotkać, wystarczy chwila nieuwagi... Dziękuję Wszystkim.