Obecnie wszystko stoi pod znakiem zapytania. Ale z pewnością będą to kiedyś studia: - dziennikarstwo i edytorstwo może później filozofia, poza tym mam zamiar podszkolić swój angielski i może kiedyś spróbować swoich sił na informatyce. Lubię mieć władzę nad rzeczami martwymi. ;)
Na razie plany, plany, plany i wypadałoby mieć więcej czasu na ich realizacje.
Studiowała... heh. Kończę technikum ekonomiczne i to jest ostatni moment, w którym ekonomii mogę powiedzieć tak. Zdam egzamin - bo głupio byłoby nie zdać, po tych 4 latach i zajmę się czymś co mnie interesuje.
Ale tak to już jest z opowiadaniami... Ja tylko autobiografie poprawię, bo to nie jest całość a część :)
Też mam wiele opowiadań do poprawki. Bo jak zacznę to mam pomysł na coś zupełnie nowego. I tak na okrągło. Też o dziwo po około roku napisałem jeden wiersz. Bynajmniej mi sie podoba.
Tak... Jest tam jedno moje większe dziecko... Z opowiadań. Jedno z większych się pisze... Widzę obraz, ale nie mogę uchwycić go w słowa... Ale kiedyś to zrobię. No i autobiografie wypada mi poprawić i skończyć...
I ostatnio wróciłam - o dziwo! - do wierszy. Po tym jak skasowały mi się wszystkie moje maleństwa i nie została żadna kopia to zaprzestałam pisać.
Nie miałam pojęcia, że to jest romansidło. Bibliotekę odwiedzałam w celu wypożyczenia lektur szkolnych. A teraz powinnam czytać do snu podręcznik do ekonomii, ale jeszcze uważam, że na tę naukę przyjdzie czas ;)
Odniosę się najpierw do Ewangelii wg. Piłata... Polecam. W szczególności jej początek. Później jest nudnawa... Przynajmniej dla mnie, bo to taki misz masz z faktami z Biblii. Początek jednak wywarł na mnie piorunujące wrażenie. A rzecz w dużej mierze o Judaszu jest :)
Obecnie romansidło czytam. W sumie już kończę... "Zaklęci w czasie" - powiem, że rozbawiły mnie skarpetki w umywalce w kuchni :D Odrywa i czas przy niej szybko płynie. Wciąga! A to jest duży plus za styl :)