Przepraszam Panie, byłem zasugerowany pewnymi sytuacjami, dodatkowo: znajomość pocałunku z "Pamiętnika" i by się powtarzał, nijak ma się praktyka do teorii, i dodając do tego treść mojego komentarza, uznałem, że przeczytanie książki zostało polecone właśnie mnie. Mam nadzieje ten mały dysonans nie spowoduje nadmiernej ujmy na intencjach, a gdybym jeszcze swoją wypowiedzią obraził nie daj boże... byłoby to zniewagą dla mnie samego.
Uwaga! gra słów: Czuje się jak Brill w AureOli. Między Wami, jak pełnoprawny święty.
wiem że zabrzmi to prostacko, ale nie mam czasu na książkę, jak tylko dotykam literaturę fabularną, to zaraz zdaje sobie sprawę, że nie czas na zabawę... i biorę się za naukę :).