Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać? Trzymać, trzymałaś, ale tylko po to, aby się jej pozbyć.
Trochę mi smutno z tego powodu, no ale cóż, brałem pod uwagę że, do mycia podłogi będzie się nadawać.
Wszystko zaczęło się, gdy kończyłem szkołę i pracy nie było. Dowiedziałem się ze szkoły, kolegów i telewizji, że takie rzeczy istnieją. Postanowiłem też tak mieć, interesowały mnie śmieszne idiotyzmy na początku, potem zrozumiałem, że po drugiej stronie tego wszystkiego też tam Ktoś jest, szary i tajemniczy zwykły poniekąd bez wartości.
A i wtedy zrozumiałem, że nawet tak można pomóc, pocieszyć, zasmucić i zezłościć.
Wtedy był ten sam chwyt, dokładnie ten sam wzór, widocznie u WAS, to normalne w kodzie przetrwania. Za długo to nie trwało, bo miałem wyrzuty sumienia, że źle robię no i zbyt młody byłem.
Całkowicie o tym zapomniałem, aż nadszedł tamten dzień, lata dzień, po tym dnu postanowiłem dowiedzieć się więcej. No i tak po nitce przez labirynt już prawie miałem kłębek w dłoni, aż mi znów ten WASZ sposób drogę zasłonił, nitkę przeciął i wszystko pozmieniał.