List: Pożyczę.
Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać?
Odpowiadasz: „ No to trzeba będzie otrzeć łzy i żyć dalej na tym padole.”
Zastanawiasz się czemuż to nie wracam.
Do czego, do kogo? Ja się pytam.
Patrzysz na mnie i mnie nie widzisz.
Owszem mówiłaś nieraz cytując piosenkę.
„Trzeba przecież kochać coś, by żyć
Mieć gdzieś jakiś własny ląd
Choćby o te dziesięć godzin stąd”
Tak, tak wracam, a Ty patrzysz, a ja się czuje:
„Wciąż jestem obcy
Zupełnie obcy tu - niby wróg
Wciąż jestem obcy
Wciąż bardziej obcy wam
I sobie sam”
Jedna piosenka, dwa cytaty, dwoje ludzi i każdy z Nas sam, „ sobie sam.
Zastanawiasz się czemuż to nie wracam?
Czy trzeb więcej pisać?
Tylko jak tak naprawdę fizycznie mnie nie ma.
Wtenczas zadajemy sobie sprawę, że: „Zawsze gdzieś czeka ktoś…”
Czekamy w samotności do swoich czułości i wracamy z utęsknieniem no i:
„Wciąż bardziej obcy wam
I sobie sam”
No I Chu… ja z tego życia czasami mam.
Tak i Ty i te Twoje pierd@#e łzy.
Łzy to fraszka, lecz te Twoje oczy, które dystrybuują tą słoną ciecz, to one nie pozwała mi odejść i dlatego wracam.
A więc napisz mi, co tam słychać u Ciebie moja Droga znana mi nieznajomo.
Pozdrawiam serdecznie i wysyłam całusa.
PS: Ciekawe czy będzie herbata?
Autor