''Bunt kilku muz'' podbił moje serce . Wychowawca esteta który parał się choćby przez mała chwilkę prawdziwym wychowywaniem , nie jakąś tam farsą pseudo katechizacji pozbawionej pierwiastka etyki pedagoga nie zawaha się bachora nazwać bachorem , wypieszczoną córeczkę mamusi wazelinującej proboszczowi rozwydrzoną panną , nadpobudliwego gimnazjalistę diabełkiem w skórze aniołka , wrażliwość przyszłej latorośli przypadkiem akademickim .Kiedy wracam do odpowiedzialności za czworonogi natomiast , przypomina mi się mały skwerek zieleni nad brzegiem skalistego zbocza kamienistej zatoki Morza Pól nocnego , [...]