*** (jeszcze trochę...)
jeszcze trochę będzie jaśniej
utoniemy w ciepłych chwilach
w gęstym wietrze magiczności
w żywej trawy mezofilach
ręką Bożą nakręceni
zatańczymy w blasku nieba
w koleżeństwie śpiewu ptaków
nic nam już nie będzie trzeba
w słońcu wielkim i milczacym
zasypani czułościami
nieba liznąć odrobinę
nierozłącznie z uczuciami
namiętnością rozżarzeni
w rytm oddechów wzbierających
coraz bliżej do dzikości
zmysłów pysznie buntujących
tak niebiańsko poruszeni
osuniemy się na ziemię
i w kobiercu roślinności
ugasimy gwiezdną chemię
Autor
1242 wyświetlenia
17 tekstów
0 obserwujących
Dodaj odpowiedź