Menu
Gildia Pióra na Patronite

27.06.2016r.

fyrfle

fyrfle

Wszystkiego najlepszego z okazji światowego dnia swawoli i pokątnych figli w towarzystwie! Ale bywa czasem całkiem poważnie, że czujemy się jakbyśmy byli swawolą bogów na Olimpie, a niektórzy to ich pokątnych figli w przeróżnym towarzystwie stąd tyle dziwactw w człowieku, dziwnych orientacji seksualnych, upodobania do kiczu, pieniądza i posiadania oraz wojny. I tak Rada Europy twierdzi, że demokracja w Polsce jest i tym zagrożona, bo w kraju nad Wisłą - uwaga!!! - wykonuje się za mało aborcji!!! Tak czekam tylko aż podejmie temat Komisja Europejska i wzorem emigrantów nakaże krajom członkowskim unii przeprowadzić rocznie tyle i tyle aborcji, w zależności od wielkości populacji. Oto jak się rodzi dyktatura cywilizacji śmierci. Naprawdę terroryzm nie jest żadnym zagrożeniem w stosunku do tego co wyprawiają urzędnicy instytucji europejskich. Coś powoli czuję, że będą i nakazy ilościowe eutanazji, dzieci, które kraje członkowskie będą musiały dostarczyć do klubów pedofilskich,ludzkich podrobów, które będą przeznaczone na części zamienne dla elit europejskich, zabiegów in vitro, nie będzie można wziąć ślubu hetero, bo akurat zostanie nasza córka przeznaczona na partnerkę dla lesbijki w Belgii. Prawdą jest więc, że społeczeństwo syte, pozbawione zasad głupieje i prowadzi do samozniszczenia, a taką drogą zmierza lewacko - liberalna Europa. Wolność totalna ludzi zawsze w konsekwencji jest złem i to przeważnie okrucieństwem.

Tymczasem tutaj nad Wieśnikiem spotkałem szczęśliwego mężczyznę. Spotkałem szczęśliwego Górala. Spotkałem szczęśliwego Polaka. Spotkałem szczęśliwego człowieka. Powiedział mi, że jest zadowolony ze swojej pracy, że jest zadowolony z zarobków, że kocha swoją pasję i że ta pasja jeszcze bardziej wzmacnia jego zadowolenie. Uważa, że na ziemi jest co robić i nie śpieszy mu się z umieraniem. Kocha gorzałkę, kocha figlować ze swoją kobietą. Kocha życie, bo jest dobre, a często bywa też piękne. Biła od niego siła życia, uczciwość i wierność najprostszym starym życiowym zasadom - a przede wszystkim ta Chrystusowe: mów tak tak i nie nie oraz kochaj bliźniego jak siebie samego. Właściwie innych nie trzeba.

W sobotę pojechałem odwiedzić kochanych ludzi do Krakowa. Znowu poczułem to co w maju w Gdyni. Przygnębił mnie ogromny hałas ulicy i stwierdziłem, że jakiekolwiek atrakcje by nie oferowało mi duże miasto, to ja się już do niego nie nadaje.Kraków jest chciwy i widać to przy pierwszym kontakcie z nim, a więc przy cenach biletów autobusowych, bo 2,80 za 20 minut to zdzierstwo i prawny bandytyzm. Potem po sutym i sytym pobycie u kochanych był spacer po centrum w 41 stopniowym upale. Kraków jest chciwy i tandetny oraz ten cepeliowski klimat. Każdy tu chce się sprzedać. I ci tandety malarze z ASP na Floriańskiej. Nurtowało mnie czemu oni malują te anioły i te stare żydziska, a nie ma portretów polskich , ba! - krakowskich świętych i bohaterów miasta, a są tandetne kwiatki, drzewa czy gołe babsztyle. Nie ma codziennych bohaterów Krakowa - codziennych ludzi - nawet tych kwiaciarek i tych naganiaczy do setek knajp, gdzie wszyscy chcą sprzedać byle jakie jadło, ale drogo - głosząc, że to specjały z całego świata. Ludzie mówią głośno, nie wiedząc, że słyszy się ich, a z ich rozmów wynika, że tutejsi boją się zamachów w ŚDM i uciekają z Krakowa w te dni. Miasto jest piekielnie multi kulti, znaczy centrum i faktycznie trochę strach chodzić, bo ciapatych o francuskim szwargocie słychać i widać pełno, ale na szczęście jak i my są porozbierani więc pasów z trotylem na sobie nie mają, ani też plecaków i toreb. Trafiam na otwarty kościół św. Anny i w środku się ochładzam oraz rozkoszuje pięknymi rzeźbami i malowidłami. Spaceruje wewnątrz i przyglądam się. Tutaj też chcą żeby odpalić świecę w jakiejś intencji za 2 złote i tak co parę metrów. Kraków jest chciwy. Świątynie owszem, pobudowano cudnie piękne, ale pożera ich utrzymanie multum kasy potem czyli dzisiaj. Dlatego księża budujcie szpitale i wszelkie ochronki i tak chwalcie Jezusa, a nie gigantami pychy. Maszerują jacyś przebierańcy z orkiestrą - też chcą sprzedać swoją próżność. Owszem ładnie wyglądają i fajnie wymachują jakimiś proporcami, ale czy oni umieją normalnie żyć: rodzić i wychowywać dzieci, inwestować w rodzinę czyli robić coś sensownego, a nie uciekać w dziwactwa, bo sorry, ale rycerze to już byli i odeszli wraz ze swoim czasem, a małżeństwo, rodzina, to są były i będą i skoro nie jesteś gejem, lesbijką, transcośtam, to co tutaj robisz, czemu nie spacerujesz z wózkiem gdzieś na plantach czy błoniach? Pora coś zjeść i wypić kawę. Dziesiątki restauracji i ich naganiacze bezwstydnie zaczepiający mnie w obcych językach, abym dał się naciągnąć na bylejakość i drożyznę, ale ja idę na ulicę Grodzką do baru "Pod Temidą".Smaczny obiad kupuje za 15 złotych i normalną parzoną kawę za 3 złote i to podaną w kubku nie w plastiku. Takich mądrych jak ja spotykam tam dziesiątki i mówią w wielu językach świata. Kuchnia pyszna i polska, a porcje solidne. Tu chcą nakarmić, a nie okraść. Zarabiają na ilości gości, czyli tak jak powinno być. Restauratorze, po pierwsze nie okradaj, a okradasz na wszystkim, na wielkości porcji, na ilości kawy, na cenie jedzenia i napojów. Jem, a potem piję kawę i oglądam te tłumy multi kulti i ci o wyglądzie egipsko - marokańskim faktycznie pobudzają do baczności, a krakowscy menele nie. Oni chcą na papierosa lub żeby im go odpalić, są swoi.

Jest poniedziałek. Temperatura na szczęście ma być niższa o 10 stopni od sobotniej, a więc można będzie normalnie żyć - bez potu zalewającego całe ciało, duchoty i litrów wypijanej wody. Nie ma dzisiaj słońca, a są chmury i silna rosa na roślinach wszelkich. Pod balkonem, a między oknem piwnicy, a składowanym drewnem do rozpałki, kocica usadowiła swoje trzy małe kocięta i mają się tam świetnie. To dzikie koty. Ona je wychowa o wodzie i upolowanych ptakach, a i one tak będą żyć dalej. Takie są brutalne prawa przyrody, które skonstruowały się w wyniku Wielkiego Wybuchu lub Dzieła Stworzenia - są brutalne, ale tak chce Bóg, co najlepiej widać w życiu ludzi, najdoskonalszego dzieła Boga. Tak musi być, każdy kto chce to zmienić jest dziełem Szatana. Każdy ma prawo żyć od poczęcia aż do śmierci, a że ta jest zaraz po poczęciu i urodzeniu, no to przecież takie jest Dzieło Boże, wszelkie manipulacje to przecież podszept Szatana. A tak z rzeczy poważnych i konkretnych wiarą i nadzieją oraz miłością, to zakwitła mi cudownie lawenda i tak cudnie fioletowa jest i tak cudnie pachnie, a jak się ją zerwie i potrze łodygę, to intensywność jej zapachu po prostu poraża i pogrąża w zachwycie i uwielbieniu dla dzieła dobrego ogrodnika jakim jestem. Z lewej i prawej strony lawendy rozkwitają już pierwsze kwiaty maciejki i wieczory są naprawdę fajerwerkami, kiedy to walczą o moje nozdrza hortensja, maciejka, lawenda i róże oraz jeszcze intensywnie owocujące poziomki. Tuż przed maciejką zakwitła biała lilia i jest po prostu cudowna, a na prawo od niej jeszcze nie śmiało w te lato, ale po raz pierwszy zakwitł biały łubin. Cały czas towarzyszą mi wróble , które świergocą ile sił w strunach głosowych i pobudzają swoją żywotnością do codziennego zapatrzenia w rzeczywistość. Nie szukam gwiazd, nie szukam aniołów. Księżyc i gwiazdy wraz ze zmrokiem przyjdą do mnie same i ja je zauważe, tak samo anioły - one są sobie dla nas, nie ma co wypisywać o nich głupot w wierszach. Nie ma co darować gwiazdek z nieba najbliższym, a trzeba darować im swój czas, swoje czyny, swą radością rozpalać radość ich życia, z tego co daje codzienność ziemska, a ta jest dobra i pozwala żyć dobrze, mądrze, wesoło i piękne.

297 750 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • Duch_Sumienia

    27 June 2016, 22:02

    "Ale bywa czasem całkiem poważnie, że czujemy się jakbyśmy byli swawolą bogów na Olimpie, a niektórzy to ich pokątnych figli w przeróżnym towarzystwie stąd morze tyle dziwactw w człowieku,"

    - popracuj nad ort. również fyrflu...

    "morze... tyle dziwactw w człowieku" ... znajde chwile, może... przeczytam całość... bo początek obmierzły :) znaczy ciężkim językiem pisany.