Menu
Gildia Pióra na Patronite

31.01.2018r.

fyrfle

fyrfle

Uważam, że Polacy, którzy wstawiają teraz posty przeciw nowelizacji ustawy i IPN, to są niesamowitym nonsensem - jakby chcieć w miejscu katastrofy smoleńskiej zbudować synagogę. Kiedyś oglądałem bodajże na "Planette" film dokumentalny, który mówił o tym, że jedne bankierskie rody Żydów finansowały Niemców, a drugie Amerykanów podczas drugiej wojny światowej i nic ich nie obchodził los milionów innych Żydów mordowanych przez Niemców, napiszę jeszcze raz Niemców. Na tej podstawie pytam - jaka nacja była największymi szmalcownikami? A ręki na Ojczyznę po prostu podnosić nie wolno i skarżyć się Niemcom, Żydom, Francuzom , czy kondominium tęczowemu. Donald Trump wygłosił w Davos odczyt "Najpierw Ameryka", no to ja piszę i mówię Najpierw Polska. Najpierw 500 plus, najpierw Senior plus, najpierw mieszkanie plus, wreszcie emerytury plus, wreszcie pensje plus, wreszcie w niedzielę w góry, a nie do galerii, wreszcie koniec z rozkradaniem budżetu państwa, województw, powiatów i gmin. Wreszcie jasnym jest, że podatki trzeba płacić i to jest patriotyzm. Wreszcie w Polsce trzeba będzie mówić po Polsku, myśleć po Polsku.

To był bardzo intensywny piątek, popiątek i poniedziałek w naszym wykonaniu. Wygraliśmy bilety na koncert zespołu KRYWAŃ w Bielskim Centrum Kultury, to chyżo i ochoczo pojechaliśmy do miasta Bolka i Lolka, Reksia i...rysie się ostatnio zadomowiły na tamtejszych ulicach. Był to koncert zorganizowany przez Towarzystwo im. Świętego Brata Alberta w Bielsku Białej i przy okazji zespół świętował 45 lecie swojego istnienia. Najpierw głos zabrał prezes Towarzystwa i powiedział rzecz wielce istotną dla ludzi,miasta, Polski i Polaków, a mianowicie, że dzięki programowi 500 pluś ponad stu Bielszczan przestało korzystać z garnuszka ich Towarzystwa. Widzimy więc jak epokowym dziełem jest Dobra Zmiana i jej programy naprawy Polski po jarzmie III RP. Program koncertu obejmował kolędy i pastorałki pana Nowaka - przyjaciela zespołu i Tatr oraz tradycyjne kolędy i pastorałki góralskie i polskie, a w trzeciej części zespół zaśpiewał swoje najwspanialsze hity, łącznie z hymnem gór "Krywaniu Mój". To był jeden z najwspanialszych koncertów w jakich w życiu uczestniczyliśmy. Genialni muzycy i niesamowity głos Haliny Jawor w arcy ciekawych aranżacjach kolęd i pastorałek pana Nowaka i pozostałych. Od razu wiedzieliśmy, że uczestniczymy w wydarzeniu wyjątkowo wielkim i prawdziwej uczcie muzycznej. A potem koncert nabierał już tylko tempa, zabawy, taneczności i zrobił się świętem jak na jubileusz zespołu i wielkie dni Dobrej Zmiany przystało. Wychodziliśmy szczęśliwi, wypełnieni dobrem, rytmami góralskimi i chwalący Boga i Polskę, co wreszcie choć dopiero 2 lata Polaków.

W sobotę wstaliśmy rano , zjedliśmy śniadanie, wypiliśmy kawę i zaczęła się nasza wyprawa na tak zwaną prowincję czyli jak kto woli Polskę B - osławioną wschodnią część kraju, a mianowicie do Warszawy zaczęliśmy podróż. Zaczęliśmy jechać przez Żywiec, a tam trafiliśmy na Gody Żywieckie, czyli niesamowite, jedyne takie widowisko tworzone przez zapaleńców z całego powiatu, a więc paradę fenomenalnie przebranych ludzi w przecudne kostiumy, strzelających z batów specjalnych, tańczących, śpiewających, recytujących życzenia, skaczących , grających, cieszących się, smarujących pastą do butów, dzwoniących tysiącami dzwonków - prawdziwy pokaz radości jaką jest mała Ojczyzna Żywiecczyzna w dobie suwerenności Polski.

Kończyły się ferie, więc jedynką z nami jechały setki samochodów na warszawskich, opolskich i wrocławskich numerach rejestracyjnych. Oczywiście gigantyczne korki, bo roboty drogowe muszą być, tym razem zakładali ekrany dźwiękochłonne. Tychy to radość z rodzinnego szczęśliwego życia w oparciu o normalność - kobietę, mężczyznę jako małżeństwo, ich dziecko i my dziadkowie.

Następnego dnia kontynuacja podróży do stolicy, a więc zabieramy trzy ogromne walizy pomocy naukowych i jedziemy do krajowego centrum Montessori. Pociąg Intercity czyli bydgoska PESA? Porównując go z Pendolino, to jakby w samochodach Matiz i Mercedes A klasy. Bydgoszczanom wiele wiele wiele brakuje do FIATA włoskiego. Telepie się ten skład mocno, jest głośny, no i te miejsca stojące - kompletna porażka PKP intercity. Jest WARS i to jest wielka sprawa, choć ceny są potwornie paskarskie. Ja napiszę tylko, że konkurencyjny czeski przewoźnik kawę z ciastkiem sprzedaje za 3 złote w tamtejszym WARS. Tu mała dygresja, bo czytałem w Wirtualnej Polsce, że Komisja Europejska chce wyeliminować z rynku przewoźników Przewozy Regionalne, każąc im wrócić wielosetmilionowe dofinansowanie do budżetu państwa. Tu mam zgryza moralnego. Wiem, że najprawdopodobniej za wszystkim stoją Niemcy, którzy wtedy w miejsce naszego samorządowego przewoźnika chcą wprowadzić Deutsche Bachn. A z drugiej strony zły jestem, że ceny u polskich przewoźników są tak drogie, bo wykorzystują oni pozycję monopolistyczną. Czy można być patriotą gdy moje państwo mnie okrada?

W pociągu rozmawiamy, czytamy książki, uczymy się. Przyglądamy się też kalejdoskopowi polskich dzikich cwaniaczych zachowań, a więc podsiadaniu i wykłócaniu się o miejsca, głośnym rozmowom przeszkadzającym innym i przede wszystkim chciwości przewoźnika, który pozwala , aby były miejsca stojące, co sprawia, że podróż jest niekomfortowa i przypomina trzecioświatowe Indie czy inny Pakistan.

Warszawa, to centrum - Pałac Kultury i Nauki, Dworzec Centralny im. Inżyniera Karwowskiego, czzyli wszyscy pamietamy i dziękujemy za geniusz Edwardowi Gierkowi, Hala Kongresowa, te kilka wieżowców i potem jest zaraz to metro wiozące ludzi do szarzyzny i brudu reszty dzielnic:blokowiska, blokowiska, reklamy, reklamy, rozkopy, wykopy, graffiti murów toru wyścigowego - dla mnie reklama żywej patologii. Plus to perfekcyjna komunikacja miejska i tania, no i na jednym bilecie jeździsz wszędzie wszystkimi środkami komunikacji. Myśmy kupili dobowe za 15 złotych, bo poruszaliśmy się tylko w pierwszej strefie, ale wyjeździliśmy te bilety na pewno do grosza ostatniego.

Bohaterkę dnia zostawiliśmy w Polskim Centrum Montessori, a sami autobusami udaliśmy się do Świątyni Opatrzności Bożej, na więcej zwiedzania w tym dniu czasu nie będzie. "Gacek" miał nosa, kiedy rzucił pomysł budowania Przybytku były tam pola pola pola, ale miał cynk z magistratu, że tam powstaną blokowiska z wieloma dziesiątkami tysięcy rzucających na tacę. I tak jest: bloki, bloki, bloki i hula wiatr. Świątynia jest ciekawa architektonicznie i ogrzewana. W podziemiach jest Centrum Konferencyjne im. Jana Pawła II oraz panteon narodowy, w którym jest symboliczny grób JP II, groby ks. Jana Twardowskiego, czy ostatniego prezydenta na emigracji Ryszarda Kaczorowskiego. Mam jak zwykle kłopot, czzyli jestem jej przeciw, bo gdyby wotum było szpitalem utrzymywanym przez wiernych to tak, a tak nie i tyle.

Bohaterka dnia zdała egzamin i tak go zdała, że dostała pracę dla Centrum. Wracamy w pośpiechu i na styk zdążamy na autobus i potem na pociąg. Znowu tłok tłok tłok. W Tychach kolacje kupujemy w Mc Donaldzie. Kiedyś się wyżywałem na tym przybytku fast foodów, ale po wycieczce w Pradze wiem, że to genialna restauracja - czemu? Ano realizacja zamówienia w 3 minuty, a nie 45 czekania tylko na kawę. Przyzwyczaiłem się do smaku i jakości oraz szanuję ich za profesjonalizm, miłą obsługę i pracowitość.

297 755 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    31 January 2018, 18:43

    Napisałem kontynuacją? Muszę to sprawdzić. PRL to samoistny byt państwowy, bardzo mi bliski.

  • IKON

    31 January 2018, 14:48

    „Gdy postrzeganie rzeczywistości wywołuje przykrość,. wtedy poświęca się prawdę”. S. Freud

    Wychwalasz obecną suwerenność kraju, samostanowienie, integralność, by zaraz potem stwierdzić, że kontynuacją II RP nie jest III RP a PRL... Ludzie, którzy się sprzeniewierzyli, zdradzili, sprzedali, okradli swój kraj i pracowali na zlecenie obcego mocarstwa stają się dla Ciebie autorytetami moralnymi.
    Wybaczyć sobie samemu, czy tutaj tkwi źródło?

    Pozdrawiam