Spróbować raz jeszcze.

Usiadłam w jego głowie, nie pytając o zgodę znalazłam całkiem wygodne miejsce.
Nie jestem do końca pewna czy tego właśnie chcę ? Zostałam teraz ustawiona w pierwszym rzędzie. Nie jestem pewna co to znaczy. Trochę się boję. Jeśli nie będzie tak jak bym chciała? Jeśli znów zwątpię? Znów go skrzywdzę? Ja sama nie wiem, ale chciałabym spróbować. To taki dobry człowiek. Co jeśli moje serce znów zaprotestuje ? On jedyny byłby w stanie to wszystko we mnie pokochać czystą miłością. Wiesz? To dla niego tak proste i oczywiste jak dla mnie to, że żyję i oddycham a moje serce wciąż bije.
Zaczęłam myśleć bardziej racjonalnie i daleko mi do tego wszystkiego co było rok temu. To przeszłość. Było mi z nim dobrze. Czułam się przy nim dobrze. Bezpiecznie. Czułam spokój duszy. Zapomniałam już jak to smakuje. Chciałabym sobie przypomnieć. Obudzić się przy kimś, kto nigdy cię nie skrzywdzi. Będzie szanował. Zawsze. Bez względu na wszystko. Przytuli. Zrozumie. Nie pozwoli cierpieć.
Kiedyś powtarzałam sobie: "Jeśli kogoś kochasz - puść wolno, jeśli wróci jest twoje, jeśli nie - nigdy twoim nie było". Dobrze wiem, że miłość to nie kwestia posiadania oczywiście. Kwestia tego, że nie do końca w te piękne słowa wierzyłam. Teraz uświadomiłam sobie, że w jakiś sposób wróciłam do niego. Może potrzebuje więcej czasu na wszystko. Może trzeba pozwolić, by czas płynął i pozostawić wszystko losowi.
Jeśli szukasz wad - znajdziesz je u każdego. Jeśli szukasz człowieka z wielkim sercem - nie zawsze je dostrzeżesz.
Czasem człowiek patrzy na człowieka podejrzliwie i tylko czeka kiedy się na nim zawiedzie. Jednak nie na tym to wszystko polega. Rzecz w tym, by patrzeć ma człowieka jak na czystą niezapisaną kartę. Nasza relacja będzie jak czysta karta. To od nas samych zależy czym ją wypełnimy, czy to będzie miłość czy nienawiść. Nie będę spisać na straty czegoś, czego nie spróbowałam. Czegoś czego nigdy nie dotknęłam, nie poczułam.

A.