Menu
Gildia Pióra na Patronite

2016.12.08r.

Od wczorajszego popołudnia wieje bardzo silny wiatr. Wczorajszy wieczorny spacer był zmaganiem się z jego porywami oraz ze śliską nawierzchnią chodnika. Na szczęście pora była późna i samochody jeździły rzadko, więc większą część spaceru szliśmy ulicą, która była mokra, ale nie śliska. Cały czas towarzyszyliśmy bardzo jasnemu księżycowi w jego niebiańskiej wędrówce dookoła ziemi. Na niebie było też mnóstwo gwiazd i z radością podziwialiśmy ich piękno. Wsłuchiwaliśmy się też w swoistą muzykę, którą grał tego wieczoru wiatr, a było jej bardzo wiele i takiej przeróżnej. W pewnej chwili zwróciłem uwagę na coś ciemnego szybko mknącego przez ulicę kilkanaście metrów przede mną. W pierwszej chwili myślałem, że to może jest łasica, ale po kolejnych krokach to coś zatrzymało się na chodniku. Kiedy podeszliśmy do celu naszej obserwacji, to stwierdziliśmy, że jest to suchy okrągły kwiatostan hortensji, który wiatr oderwał od łodygi, w którymś z przydomowych ogródków, a teraz bawi się nią jak kot rzuconą mu piłeczką. Samych kotów tego wieczora nie spotkaliśmy, za to spotkaliśmy kogoś kogo o tej porze doby jeszcze nie widywaliśmy, a mianowicie po chodniku już przed dwudziestą drugą, w najlepsze skakał sobie kos i dopiero gdy zbliżyliśmy się do niego to odfrunął gdzieś wysoko w gałęzie. Bardzo to dziwne zachowanie jak na te ptaki. Po takim spacerze w dość ekstremalnych warunkach bardzo smakuje grzane wino, herbata z miodem lub piwo z miodem. My wczoraj postawiliśmy na herbatę i gorący prysznic.
Oczywiście tekstem dnia wczoraj obwieściłem myśl Szpieka dotyczącą powstania warszawskiego. Dla mnie jest ono wciąż niepojęte. Jakżesz mało ludzie cenili własne i innych życie. Kiedy czytam, że Niemcy wystrzelali by wszystkich Warszawiaków, ale nie zrobili tego, bo amunicji brakowało, to przeraża mnie to - to bestialstwo i naiwność Warszawiaków. Nie rozumiem tamtych ludzi. My drwimy i poniżamy Czechów, ale zdaje mi się, że ich postawa na przeczekanie jest lepszym rozwiązaniem od naszego pomachiwania szabelką. U nas broni się powstańców, no bo jakoś trzeba usprawiedliwić irracjonalność ich zrywu i cynizm dowódców AK, a prawda jest taka, że to zgotowali świadomie ludziom masakrę.
A nagroda Szpieka? Teraz w świetle mocnych przedpołudniowych promieni słońca jego kwiaty wydają się być barwy łososiowej, a wieczorem przy świetle elektrycznym będą różowe. Są naprawdę piękne i takie kształtne. Przyglądam się cieniom świerka buszującym po komodzie. Dodają uroku temu staremu meblowi i sprawiają, że aura tego pokoju jest taka charakterystyczna - wszystko tutaj entuzjastycznie żyje, nawet jeśli jest naturą teoretycznie martwą. Wypożyczyłem sobie wczoraj księgę fraszek i dziennik Jerzego Pilcha. Liczę na smakowitą lekturę. Idę do książek.

297 751 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
  • 8 December 2016, 20:42

    "Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody -
    Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody".
    "Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę;
    Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę"...