- nikt nawet nie zauważył, że autor zrobił błąd w tytule. - a co myślałaś, że ktoś to będzie czytał? - a nie? - ania, to była jedna. mieszkała na zielonym wzgórzu i nie wyszło jej to na dobre. - jak to? - a tak to. była ruda i zzieleniała. - ja nie jestem ruda - no właśnie. - co no właśnie? - a to, że nie zzieleniejesz. - no i? - o rany! co ty farbowana brunetka jesteś - zielony qumasz? - nie. - no i widzisz sama, nie ma dla ciebie żadnej nadziei.