No, nie! Ja się z tym nie zgadzam! Jaka kara? A ile wierszy powstało o tym, że ludzie sami kształtują swoje życie...? Skoro to "kara", to dlaczego momentami czujemy się szczęśliwi, wolni? To tak prosto powiedzieć: "Życie jest karą", trzeba dotrzegać piękno świata i życia. Zwierzęta, rośliny, ludzie, to wszystko żyje! Rozumiem, że gdy człowiek jest przybity, zmęczony, to mówi takie rzeczy, ale... no wątpie by w nie wierzył dłużej niż pare godziny, czy dni.